Dawno mnie tu nie było, wiem... Ale na osłodę daję coś od siebie, by pokazać, że nie wrzucam staroci ^.^
Od zawsze go podziwiał. Z zapartym w piersiach
tchem oglądał każdy jego występ. Podziwiał jego choreografię. Jego mimikę. Jego
gesty.
Nie był stalkerem. Chociaż mały pokój pełen jego
zdjęć mógł wprawiać w wątpliwość. Podobnie jak kupno pieska tej samej rasy.
Śledził też jego Instagrama. Ale nie tylko on tak robił!
Pragnął znaleźć się w jego otoczeniu. Jednak nie w
taki sposób, w jaki wszystkie dziewczyny chciały się przy nim znaleźć. On po
prostu skrycie marzył, by wystąpić na tej samej scenie, tego samego dnia. Nawet
nie musiał wchodzić tuż po nim. Sama myśl, że on tańczył na lodzie kilka chwil
temu dałaby mu wiele radości.