Dziewczynka weszła powolnym krokiem do kuchni, przytulając do
swojej malutkiej piersi ukochanego pluszaka i rozglądając się za swoją mamusią.
Niestety, kobiety nie było w pomieszczeniu, dlatego też zaraz wyszła z kuchni,
kierując się do salonu, a zaraz potem podreptała w kierunku gabinetu tatusia.
Skoro mamy nie było w kuchni, to pewnie musiała pójść albo do
taty, albo poszła do miasta kupić coś dobrego na kolację.
Uśmiechnęła się nieśmiało, pukając do pokoju i wchodząc do
środka. Jej wzrok od razu padł na tatę, który pochylał się nad mamą, leżącą na
plecach na biurku. Yuki jęczała cichuteńko, w czasie gdy Kaname kąsał
delikatnie jej szyję, widocznie kołysząc subtelnie biodrami. Słysząc jednak
czyjeś wtargnięcie, zamarł podnosząc głowę i patrząc na niepewne oblicze
córeczki.